Praca w dobie koronawirusa

Obecna sytuacja gospodarcza zaskoczyła nas wszystkich. Chyba nie ma branży, która nie odczuła zmian wynikających z dynamiki rozwoju sytuacji związanej z pojawieniem się koronawirusa. Wiele firm z dnia na dzień zostało wręcz wygaszonych lub straciło możliwość pracy w wymiarze, do którego były do tej pory przyzwyczajone. Rozprzestrzeniająca się epidemia zmusiła wielu pracodawców do oddelegowania pracowników do pracy zdalnej. Nie inaczej było w MOTO Flocie.

Kwestie techniczne

W naszym przypadku przygotowaliśmy się do tego już wcześniej i wdrożyliśmy praktycznie natychmiastowo niezbędne procedury bezpieczeństwa zaraz po ogłoszeniu zaleceń GIS. Procedury mające chronić nas, jako pracowników, jak również zapewnienie ciągłości koordynacji procesu obsługi serwisowej pojazdów naszych klientów, są dla nas najwyższym priorytetem. W związku z tym oszacowaliśmy ile osób z naszej załogi będzie potrzebowało skorzystać z opieki nad swoimi nieletnimi dziećmi z tytułu zamknięcia żłobków, przedszkoli oraz szkół.

Ważne dla nas było również zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa osobom, które na co dzień poruszają się komunikacją publiczną. Pod uwagę wzięliśmy także możliwości techniczne wykonywania pracy zdalnej w miejscu zamieszkania naszych pracowników. Bardzo istotna była weryfikacja dostępu do odpowiedniej wydajności połączenia internetowego oraz zdefiniowanie ilości i rodzaju sprzętu niezbędnego do realizacji usług w nowych warunkach.

Planowanie pracy zespołów

Po określeniu podstawowych kwestii technicznych, nastąpił czas na zaplanowanie pracy zespołów, podział obowiązków, przydzielenie nowych zadań i przede wszystkim sprawną komunikację wewnętrzną. Od początku postawiliśmy na wysoką jakość komunikacji. Choć ta na co dzień jest podstawą naszej pracy, to zapewnienie maksymalnie wydajnego jej przepływu pomiędzy osobami, które od zawsze pracowały ramię w ramię, a z dnia na dzień miały komunikować się zdalnie, wydawało się być nie lada wyzwaniem.